Ośrodek w Gostyninie

i

Autor: SUPER EXPRESS Ośrodek w Gostyninie

Co zdecydował sąd?

Były ksiądz-pedofil nie podjął terapii. Czy trafi do ośrodka „dla bestii”?

2022-10-26 14:53

Były ksiądz Pawła K., który odsiedział wyrok 7 lat więzienia za pedofilię, trafi do ośrodka w Gostyninie, potocznie nazywanym ośrodkiem „dla bestii?”. Wniosek o to złożyła policja. Zobaczcie, co zdecydował sąd w Świdnicy.

Paweł K. trafi do ośrodka w Gostyninie?

W środę, 26 października, Sąd Okręgowy w Świdnicy rozpoczął rozpatrywanie wniosku złożonego przez policję w sprawie byłego księdza Pawła K. Spawa został jednak odroczona, ponieważ wpłynęły wnioski formalne. Nie wyznaczono jeszcze terminu kolejne rozprawy.

Przypomnijmy, że Paweł K. został w 2015 r. skazany przez wrocławski sąd na 7 lat więzienia za wykorzystanie seksualne trzech małoletnich chłopców. Sąd zakazał mu też dożywotnio pracy z młodzieżą i orzekł leczenie zaburzeń preferencji seksualnych. K. był jednym z bohaterów filmu dokumentalnego "Tylko nie mów nikomu" autorstwa braci Sekielskich.

We wrześniu 2021 wyszedł na wolność. Jednocześnie wrocławski sąd rozpatrzył wniosek dyrektora Zakładu Karnego nr 1 we Wrocławiu, który chciał, aby były ksiądz został uznany za osobę stwarzającą zagrożenie. Sąd przychylił się do wniosku i postanowił zastosować wobec niego nadzór prewencyjny. Nie podjął jednak decyzji, aby umieścić go w ośrodku Gostyninie, zwanym ośrodkiem „dla bestii”. Tam trafiają sprawcy najpoważniejszych przestępstw, którzy odbyli karę więzienia, ale powinni być nadal izolowani, bo z powodu preferencji seksualnych lub zaburzeń osobowości mogą popełniać kolejne przestępstwa.

Wrocławski sąd nałożył wówczas na Pawła K. obowiązek poddania się terapii dla preferencyjnych sprawców przestępstw przeciwko wolności seksualnej oraz terapii mieszanych zaburzeń osobowości w Centrum Psychiatrii Środowiskowej.

Według policji jednak były ksiądz uchylał się od tego obowiązku i dlatego komendant policji w Świdnicy złożył do sądu wniosek o umieszczenie mężczyzny w ośrodku w Gostyninie. K. w środę przed salą sądową powiedział dziennikarzom, że starał się o przyjęcie na terapię, ale – jak mówił – „został zignorowany”.

Makabra we Wrocławiu. Pijany lekarz dusił żonę, a później wyrzucił ją przez balkon
Sonda
Czy kary za pedofilię powinny być wyższe?