Wrocław. Ksiądz pedofil wychodzi na wolność. Dyrektor więzienia ostrzega

i

Autor: Senlay/cc0/Pixabay.com Ksiądz pedofil Paweł K. wychodzi na wolność

Były ksiądz-pedofil wychodzi na wolność. Wciąż może być groźny!

2021-09-22 14:48

Były ksiądz Paweł K. po 7 latach wychodzi na wolność. Odsiedział wyrok za pedofilie, ale wciąż może być groźny dla nieletnich. Do ośrodka dla bestii jednak nie trafi. Przynajmniej na razie.

W środę, 22 września, były ksiądz Paweł K. skończył odbywanie kary 7 lat pozbawienia wolności. Była to kara za gwałty i seksualne wykorzystywanie trzech nieletnich chłopców. Choć przestępcza kartoteka mężczyzny jest znacznie grubsza. W 2005 r. został zatrzymany, gdy proponował dzieciom pieniądze za seks. Ostatecznie nie udało się go za to skazać, w 2010 usłyszał wyrok roku więzienia w zawieszeniu na pięć lat „tylko” za posiadanie dziecięcej pornografii. Zanim doszło do skazania, Paweł K. krzywdził już kolejnych chłopców w Bydgoszczy, gdzie został przeniesiony. Ostatecznie wpadł w grudniu 2012 roku, gdy przebywał w hotelu Orbis we Wrocławiu wraz z 13-letnim chłopcem. Śledztwo skończyło się siedmioletnim wyrokiem.

Skruszony ksiądz przyznał się do MOLESTOWANIA dziecka! Wstrząsające wyznania

Bohater „Tylko nie mów nikomu”

O duchownym, a także o tym, jak był chroniony przez biskupów, ponownie zrobiło się głośno w 2019 roku, po emisji filmu braci Sekielskich „Tylko nie mów nikomu”. W tym samym czasie ksiądz złożył wniosek o przedterminowe zwolnienie z odbywania kary. Sąd go jednak odrzucił. Paweł K. odsiedział więc wyrok do końca. Na tym jednak sprawa się nie kończy.

ZOBACZ TEŻ: Świdnica. Brutalne morderstwo 10-letniej Kristiny. Ruszył proces Jakuba A. GALERIA PONIŻEJ.

"Istnieje wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przez niego czynu zabronionego"

Jak informuje Gazeta Wyborcza Wrocław, przed końcem wyroku dyrektor zakładu karnego, w którym siedział były duchowny, uznał go za „osobę mogącą stwarzać zagrożenie". O jego umieszczenie w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie, czyli tzw. ośrodku dla bestii, wnioskowała również prokuratura. Biegli orzekli bowiem, że na wolności może on stanowić zagrożenie i istnieje wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przez niego „czynu zabronionego z użyciem przemocy seksualnej". Sąd Okręgowy we Wrocławiu po części zgodził się z tymi stwierdzeniami, ale o izolacji byłego księdza nie zdecydował. Ma on natomiast poddać się terapii, będzie objęty nadzorem policji, a jego DNA i linii papilarne trafiły do policyjnych baz danych. 

Prawdopodobnie prokuratura odwoła się od tej decyzji do sądu apelacyjnego. Śledczy wciąż jednak czekają na uzasadnienie orzeczenia sądu okręgowego. Na ostateczne rozstrzygnięcie tej sprawy były ksiądz będzie czekał już na wolności.   

Sonda
Czy Paweł K. powinien trafić do Gostynina?