Motorniczy MPK Wrocław został zaatakowany w poniedziałek, 24 lipca, po tym jak zakończył kurs. Wszystko zaczęło się po godz. 23 na przystanku Krzyki, gdzie poszkodowany poinformował pasażera, że zjeżdża do sąsiedniej zajezdni. To zdenerwowało mężczyznę, który poszedł do służb ochrony obiektu, a później rzucił się na motorniczego, wpychając go pod tramwaj.