Według wspomnianego sondażu przeprowadzonego przez panel badawczy Ariadna na zlecenie Wirtualnej Polski, księdza po kolędzie zamierza przyjąć 57 proc. ankietowanych. Przeciwnego zdania jest 43 proc.

Pamiętajmy, że „koperta” jest dobrowolna, co oznacza, że nie musimy płacić nawet wtedy, jeśli zdecydujmy się na wizytę duszpasterską. Ksiądz nie może również żądać od nas określonej kwoty. Gdybyśmy zapytali duchownego, ile się należy, zapewne usłyszmy „co łaska”. Co to oznacza? Ni mniej, ni więcej, że to my sami decydujemy, ile włożymy do koperty.

"Nic nie dam na kolędę" - brak jakiejkolwiek kwoty dla księdza deklaruje 8 proc. wiernych. 

10 proc. planuje przekazać kwotę do 20 zł. 

28 proc. ankietowanych planuje dać kwotę powyżej 20 zł, ale nie więcej niż 50 zł. 

Podobny odsetek zapytanych - dokładnie 25 proc. - deklaruje, że da więcej niż 50 zł, ale maksymalnie 100 zł.

6 proc. wiernych zapowiedziało, że da księdzu powyżej 100 zł, ale nie więcej niż 200 zł.

Kwoty ponad 200, ale nie więcej niż 500 zł planuje dać 1 proc. badanych.

Ponad 20 proc. ankietowanych wciąż nie wie, ile włoży do koperty. Osoby te zapewne decyzję podejmą w ostatniej chwili, być może nawet w dniu kolędy. Wydaje się, że najpopularniejszymi datkami będą te w wysokości 50 i 100 zł, co wynika również z lektury różnych forów czy sond internetowych.

Choć z pewnością nie zabraknie wyjątkowych sytuacji, że osoby mocno związane z własną parafią zdecydują się na ekstra ofiarę, np. w wysokości 14. emerytury.