Śmiercią 47-latka zakończyła się kolizja tira i tramwaju, do której doszło na ul. Przyjaźni we Wrocławiu. Pierwsze zdarzenie, do którego doszło w środę, 27 września, miało niegroźny przebieg, bo na miejsce nie wezwano nawet policji. Niestety po tym jak kierowca ciężarówki opuścił pojazd i prowadził rozmowę, nagle źle się poczuł i mimo reanimacji zmarł.