Tyle zostało z domu po wybuchu butli z gazem w Ożarach

Do wybuchu butli z gazem doszło w domu w miejscowości Ożary na Dolnym Śląsku, po godz. 7 rano.

Fala uderzeniowa była ogromna – znaczna część budynku zawalił się i zmieniła w gruzowisko.

Ponadto uszkodzone zostały także dwa sąsiednie budynki oraz samochód stojący na posesji.

W momencie zdarzenia w domu przebywały cztery osoby. 

- Na miejscu jako pierwsi pojawili się policjanci z Kamieńca Ząbkowickiego, którzy od razu zauważyli starszą kobietę leżącą pod gruzami. Niezwłocznie udzielili jej pomocy, wyciągnęli spod zawalonego domu - mówi st. asp. Katarzyna Mazurek z policji w Ząbkowicach Śląskich.

- Trzy samodzielnie opuściły budynek,. Wszystkim udzielono pomocy medycznej. Do najbardziej poszkodowanej osoby na miejsce został wezwany śmigłowiec LPR – przekazał dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratowniczej PSP we Wrocławiu.

Poszkodowany w wypadku 27-letni mężczyzna został przetransportowany karetką do najbliższego szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. 

Pozostałe osoby – 55-letni mężczyzna i 21-letnia kobieta – zostały zaopatrzone na miejscu.

Stan starszej kobiety, która znalazła się pod gruzami, od początku był ciężki. Została zabrana do szpitala przy ul Borowskiej we Wrocławiu przez śmigłowiec LPR. 

Niestety, po godz. 10 szpital poinformował, że nie udało się uratować życia 80-latki.

Na miejsce wezwano również grupę poszukiwawczo-ratowniczą z Wałbrzycha. Pracowało tam w sumie 14 zastępów straży. 

- Będziemy przeszukiwać to rumowisko, jednak z informacji od mieszkańców wynika, że nikogo już tam nie powinno być – dodał dyżurny straży.

Zniszczenia powstałe wskutek eksplozji są znaczne. - Kierujący działaniami określił je jako 80 proc. budynku – wyjaśnił dyżurny.

Na miejscu zdarzenia przez wiele godzin trwały czynności grupy dochodzeniowo-śledczej, straży pożarnej i innych służb. 

Zbierany jest materiał dowodowy, by poznać okoliczności całego zdarzenia.