Pani Sandra do dziś jest w szoku na wspomnienie tego, co się stało!
Wrocławianka jechała tramwajem linii nr 5.
Chciała wysiąść na pl. Zgody, żeby wyjaśnić sytuację, ale agresywna kontrolerka nie chciała jej puścić.
Na tym jednak nie koniec. Ze strony kontrolerki do szło do agresji fizycznej.
Ostatecznie sprawa trafiła na policji. Konsekwencje wobec kontrolerki biletów zapowiedział również prezes MPK.