Krzysztof Fechner z Zielonej Góry pięknie wspomina Gabriela.
– Byłem u niego wiele razy. Zawsze od razu dał co tylko mógł kawkę, herbatkę, ciasteczko. To był wspaniały i bardzo dobry człowiek – mówi Krzysztof Fechner.
Zielonogórzanin, który na rowerze objechał USA mówi, że Gabriel był bardzo pomocna osoba.
– Był aż za bardzo pomocy i dobry. Wiele osób, niestety to okropnie wykorzystało. Żerowali na jego czystej i bezinteresownej dobroci – dodaje pan Krzysztof.
Jak mówią jego znajomi, Gabriel opowiadał, że stracił na telewizji.
– Żalił się, że klienci nie przychodzą bo szyje tylko futra za 30 tysięcy złotych. A szył i za 3 tys. zł – mówią znajomi gwiazdora "Królowych Życia". To właśnie po udziale w telewizyjnym reality-show miały zacząć się piętrzyć problemy Gabriela.