Pożar wybuchł w piątek nad ranem w zakładzie produkującym pellet w Jordanowie Śląskim. Zapaliła się składowana tam słoma. Wysoka temperatura i silny wiatr sprawiły, że ogień w ciągu kilku godzin zajął około 20 stert słomy.
Zbudowano dwie linie doprowadzające wodę z zalewu w Jordanowie Śląskim, które przebiegały przez drogę krajową nr 8 znacznie utrudniając samochodom przejazd, a także przez sam Jordanów.
Walka z pożarem trwała do niedzielnego popołudnia. Dogaszanie zajęło kolejne trzy dni. Łącznie w sześciodniowej akcji gaśniczej udział wzięło 215 zastępów straży pożarnej z Dolnego Śląska.
W środę do końca dnia akcja zostanie zakończona. Strażacy demontują aktualnie linię zasilającą, która ciągnęła się przez ponad 2,5 km. Na szczęście, nikt nie ucierpiał w pożarze. Udało się ocalić niewielką część składowanej słomy, ale straty właściciela szacowane są na kilka milionów złotych. W miejscu, gdzie było składowisko utworzyło się ogromne bagno.
Polecany artykuł: