Wrocławski kardynał oskarżony o molestowanie

i

Autor: kisistvan77/cc0/pixabay Wrocławski kardynał oskarżony o molestowanie

Kardynał Gulbinowicz oskarżony o molestowanie! Jego ofiara ujawniła się po filmie "Nie mów nikomu"

2019-05-21 13:21

"Mój kat to kardynał Gulbinowicz. Miałem wtedy 15 lat" - napisał w poście na Facebooku Karol Chum. Skłoniła go do tego publikacja dokumentu braci Sekielskich "Nie mów nikomu" o pedofilii w polskim Kościele. Poeta z Wrocławia oskarża kardynała Henryka Gulbinowicza o molestowanie, do którego miało dojść w czasie wizyty we wrocławskiej kurii 30 lat temu.

Pochodzący z Wrocławia poeta i informatyk, Karol Chum, a właściwie Przemysław Kowalczyk, oskarża kardynała Henryka Gulbinowicza o molestowanie. Jego historia ukazała się na łamach Wyborczej Wrocław, która opisuje m.in. trudne dzieciństwo Chuma. Mężczyzna wychowywał się w patologicznej rodzinie. Jego ojciec, pracownik kuratorium, pił i bił żonę i dzieci. Po odejściu kobiety, ojciec Chuma znęcał się nad synem i córką. Ostatecznie został skazany na 7 lat więzienia po tym jak wyszło na jaw, że gwałcił córkę.

>>> Przedszkolanki z Wrocławia skazane! Znęcały się nad dziećmi, wiązały je i szarpały

Zanim to się stało, Przemysław Kowalczyk zaczął naukę w Niższym Seminarium Duchownym prowadzonym przez franciszkanów w Legnicy. W 1989 roku, kiedy miał 15 lat i był akurat z wizytą we Wrocławiu otrzymał telefon od franciszkanów z poleceniem, by odebrał z kurii korespondencję dla ojca rektora w Legnicy. To właśnie wtedy miało dojść do molestowania.

Kowalczyk zgłosił się do kurii, jednak paczka nie była jeszcze gotowa. Po długim oczekiwaniu zaproponowano mu, by został na noc w jednym z wolnych pokoi. Kiedy leżał już w łóżku do jego pokoju wszedł kardynał Gulbinowicz. "Marzyłem, żeby go spotkać, chociażby zobaczyć. Kardynał był legendą. Jak wszedł do pokoju, szybko zakryłem się kołdrą, bo miałem na sobie tylko majtki. On spytał, jak mi się podoba w seminarium, czy mam kłopoty z nauką, a potem przysiadł się do mnie, włożył rękę pod kołdrę i zaczął masować mi penisa" - opisuje na łamach Wyborczej Przemysław Kowalczyk. Cała sytuacja trwała kilka minut i kardynał wyszedł.

Przemysław Kowalczyk kieruje zarzuty również wobec o. Szańcy, który wysłał go do kurii. "Uważam, że ojciec Szańca miał jakąś umowę z Gulbinowiczem, żeby mu podsyłać chłopców" - zdradził Kowalczyk.

O całej historii zdecydował się opowiedzieć po publikacji filmu braci Sekielskich "Nie mów nikomu" o pedofilii w polskim Kościele. Kowalczyk, posługujący się teraz nazwiskiem Karol Chum, opublikował post na Facebooku, w którym napisał „Jestem ofiarą molestowania seksualnego. Mam twarz. Nazywam się Karol Chum. Mój kat to kardynał Gulbinowicz. Miałem wtedy 15 lat”. Chum już wcześniej opowiadał na łamach pracy o tej historii, została wówczas zignorowana.

Teraz zainteresowała się nią zarówno fundacja "Nie lękajcie się" oraz wrocławska kuria. Do Chuma zgłosił się ks. Bartosz Trojanowski, delegat ds. pomocy ofiarom wykorzystywania seksualnego, który zaproponował mu spotkanie i złożenie oficjalnego zawiadomienia.

Kardynał Gulbinowicz dziś ma 95 lat, jest na emeryturze. Wcześniej kardynał miał tuszować m.in. działania ks. Kani, wrocławskiego duchownego skazanego za pedofilię. Gulbinowicz jest honorowym obywatelem Wrocławia, a także laureatem Orderu Orła Białego. Kuria zapewnia, że przyjrzy się dokładnie oskarżeniom o molestowanie.

Czytaj także: Uderzył w twarz pracownicę MOPS-u i uciekł! Interwencja wrocławskiej policji

Zobacz WIDEO: