Kolejny przypadek gangreny we Wrocławskim szpitalu! SOR w placówce na ul. Fieldorfa będzie zamknięty co najmniej do wtorku. Gangrenę zdiagnozowano u mężczyzny, który trafił do szpitala w ciężkim stanie. Aktualnie życie pacjenta nie jest zagrożone. Z nieoficjalnych informacji wiemy, że mężczyźnie grozi amputacja.
SOR został zamknięty na 48 godzin, czyli co najmniej do wtorku, ponieważ prowadzone są prace dezynfekcyjne.
- Później oddział zostanie przebadany, aby mieć pewność, że pacjentom nic nie zagraża - informuje Michał Nowakowski, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego we Wrocławiu.
Czytaj także: Śmierć pacjenta we Wrocławiu! Szpital odsyłał go trzy razy!
Do środy należy korzystać ze Szpitalnych oddziałów ratunkowych przy ul. kamieńskiego, Weigla i borowskiej.
- Nie zagraża nam Epidemia. Przypadki Gangreny gazowej są sporadyczne, nie powinniśmy się jej aż tak obawiać. Oczywiście musimy o niej pamiętać, szczególnie jeśli mamy zabrudzona ranę, która zaczyna przybierać dziwny brunatny kolor, jeśli czujemy osłabienie, tętno przyspiesza, musimy zareagować - tłumaczy Paweł Wróblewski, prezes Dolnośląskiej Izby Lekarskiej - W najgorszej sytuacji są pacjenci z cukrzycą w podeszłym wieku - dodaje.
Gangrena inaczej Zgorzel, atakuje najczęściej otwarte rany i często kończy się amputacja kończyn. Jednym z objawów zgorzeli gazowej jest nieprzyjemny zapach i trzeszczenie pod skórą przy dotyku rany.
Zobacz też: SZOK w Parku Narodowym! "Zrobienie kilku zdjęć było ważniejsze niż ratowanie życia"
Polecany artykuł: