Część kierowców uważa ich formę za niezgodną z prawem. Podobnego zdania jest wielu prawników, choć póki co wyznaczone przez miasto koperty zostają na swoim miejscu.
- Każdy rozsądny użytkownik wie, dla kogo te koperty są przeznaczone i stawanie na nich innych samochodów po pierwsze jest łamaniem prawa, po drugie jest takim zwykłym działaniem na niekorzyść innych mieszkańców Wrocławia, którzy chętnie korzystają z tego systemu - mówi wiceprezydent Wrocławia, Maciej Bluj.
Póki co kierowca musi liczyć się z tym, że może dostać upomnienie, albo dostać mandat. Postój na zielonym polu może nas kosztować nawet 100zł. Jeśli jednak uważamy karę za niezgodną z prawem możemy odwołać tę decyzję do sądu, gdzie każda sprawa zostanie rozpatrzona indywidualnie.
- Jeżeli kierowca na mandat się nie godzi, wtedy sprawa jest kierowana do sądu no i ostatecznie sąd podejmie decyzję czy to miejsce było miejscem do parkowania dla samochodów elektrycznych,czy też zwykłym miejscem parkingowym. Na chwilę obecną jeszcze nie mamy ostatecznego orzecznictwa w tej sprawie - mówi Łukasz Dutkowiak, rzecznik wrocławskiej policji.
Póki co w tej sprawie sądzi się już kilkunastu wrocławian. O zmianę spornych znaków apelował też wojewoda dolnośląski.
Posłuchaj materiału reporterki Radia ESKA, Kai Paśko:
Czytaj także: Na podwójnym gazie jechał... po dziecko! Wpadł na gorącym uczynku! [WIDEO]