Pościg trwa kilka godzin

i

Autor: Tomasz Pawlak/Telewizja powiatu milickiego TVPM Pościg trwa kilka godzin

Pościg i strzelanina po napadzie na stację benzynową. Ranny policjant, jeden z napastników nie żyje [WIDEO, AUDIO]

2017-06-21 10:53

Dwaj mężczyźni włamali się do stacji paliw w Dobrzycy pod Pleszewem w Wielkopolsce około godziny 3.30. Potem zaczęli uciekać w kierunku Milicza na Dolnym Śląsku. W trakcie policyjnego pościgu doszło do wymiany ognia.

Napastnicy ukradli ze stacji benzynowej papierosy, po czym ruszyli w trasę.

- Dwie minuty i ich nie było w sklepie. Byli w maskach, nic nie było widać. Jak są włamania na stacje, to przede wszystkim kradną papierosy. Nic więcej. Mają mało czasu i zaraz muszą opuścić sklep, bo przyjeżdża ochrona - opowiada właściciel stacji benzynowej.

W pogoń za przestępcami udali się policjanci z Pleszewa. Potem dołączyli do nich funkcjonariusze z Milicza.

W pewnym momencie mężczyźni porzucili samochód i zaczęli pieszo uciekać w stronę lasu. Policjanci ruszyli za nimi w pościg. W okolicach Baranowic na Dolnym Śląsku doszło do strzelaniny. Jeden ze złodziei został postrzelony w okolice nóg. Zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.

Ranny został również policjant. Do szpitala przetransportował do śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Funkcjonariusz jest w ciężkim stanie. Ma rany szyi.

Obława na drugiego złodzieja

Policja ciągle szuka drugiego napastnika. Mężczyzna najprawdopodobniej jest uzbrojony. W obławie bierze udział kilkudziesięciu funkcjonariuszy.

- Działania poszukiwacze prowadzone są w lesie na pograniczu dwóch województw: dolnośląskiego i wielkopolskiego. Wspierane są też z powietrza. Wykorzystujemy policyjny śmigłowiec - tłumaczy Paweł Petrykowski z dolnośląskiej policji.

Policja apeluje by zachować szczególną ostrożność i na przykład nie podwozić nikogo na stopa.

ZOBACZ MATERIAŁ NOWA TV 24 GODZINY:

Skradli nie tylko papierosy

Zobacz materiał wideo Sebastiana Stelmacha:

Samochód porzucony przez napastników sprawdzili policyjni technicy.

- Zostało zabezpieczone auto służące do popełnienia przestępstwa. W tej chwili wiemy już też, że pochodziło z kradzieży - wyjaśnia Paweł Petrykowski

Aktualizacja, godz. 18.00

Wiadomo już, że zmarły napastnik to 37-letni mieszkaniec Dolnego Śląska. Natomiast na temat poszukiwanego mężczyzny nie wiadomo wiele. Policja zdradza tylko, że jest krępej budowy i był ubrany na czarno.

Posłuchaj wypowiedzi Pawła Petrykowskiego z wrocławskiej policji:

ZOBACZ podsumowanie tygodnia ESKA INFO:

Czytaj także: Dwie gimnazjalistki podpaliły jeża. "Przeszkadzało im, że szedł, a potem, że leżał". Film ze zdarzenia wywołał falę oburzenia w sieci [WIDEO, AKTUALIZACJA]