Wstrząsające nagranie

Roztrzęsieni rodzice wbiegli na komisariat z dzieckiem na rękach. Chłopiec był nieprzytomny

2023-10-09 10:34

Kilkuletni chłopiec upadł, stracił przytomność, a następnie dostał drgawek. Rodzice wezwali pomoc, ale po chwili udali się na komendę policji. Dramat rozegrał się w Oleśnicy na Dolnym Śląsku.

Dramatyczne chwile rozegrały się w minioną środę, 4 października. Wieczorem na komendę policji w Oleśnicy wbiegli roztrzęsieni rodzice z kilkuletnim chłopcem na rękach. - Kobieta poinformowała policjanta, że ich syn jest nieprzytomny. Nie mogą z nim nawiązać kontaktu. Opadł z sił i nie wiedzą co się dzieje - relacjonuje sierż. sztab. Karolina Walczak z KPP w Oleśnicy.

Matka poinformowała mundurowych, że w czasie kiedy szykowała kolację w domu zauważyła jak syn upada na podłogę. Podbiegła do niego, a dziecko dostało drgawek.

Rodzice wezwali pogotowie, ale po chwili zdecydowali się udać na komendę policji. Policjanci również wezwali pomoc medyczną, a do tego czasu zajęli się dzieckiem - sprawdzili funkcje życiowe, które później stale monitorowali, a także ułożyli w pozycji bezpiecznej.

Po kilku minutach na komendzie zjawiło się pogotowie, a ratownicy zajęli się kilkulatkiem. - Chłopiec odzyskał przytomność, jednak w celu dalszej obserwacji został przewieziony wraz z matką do szpitala – dodaje sierż. sztab. Karolina Walczak.

Do sprawy odniosło się również pogotowie w Oleśnicy, bowiem w przestrzeni publicznej pojawiły się informacje, że rodzice dziecka zdecydowali się szukać pomocy na komendzie policji, bowiem pogotowie długo nie przyjeżdżało.

- Wezwanie telefoniczne do dyspozytorni medycznej we Wrocławiu wpłynęło i zostało zarejestrowane o godzinie 18.51. Ponieważ zespół ratownictwa medycznego (ZRM) był w ruchu, o tej samej godzinie przyjął zgłoszenie i udał się na miejsce zdarzenia. W czasie dojazdu ZRM, kilkukrotnie zmieniano miejsce wezwania.

Do chorego dziecka ZRM dotarł po 5 MINUTACH. Po wykonaniu wszystkich czynności i wykonaniu wstępnej diagnostyki już wewnątrz ambulansu, po kolejnych 20 minutach dziecko zostało przekazane na IP szpitala w Oleśnicy – czytamy w oświadczeniu Pogotowia Ratunkowego w Oleśnicy, które zamieścił portal mojaolesnica.pl

- Od momentu wykonania telefonu alarmowego, przyjęcia zgłoszenia i przekazania przez Dyspozytornię Medyczną do przybycia ZRM na miejsce zdarzenia upłynęło łącznie 7 minut. Czas idealny jeżeli chodzi o funkcjonowanie systemu ratowniczego w Polsce i na świecie.

Oczywiście troska o własne dziecko, nagła sytuacja powoduje, że rodzice szukają pomocy, aby je ratować. Jednak w tej sytuacji wszystkie ogniwa pomocy zadziałały jak trzeba – informują ratownicy z Oleśnicy.

Roztrzęsienie rodzice wbiegli na komisariat z dzieckiem na rękach. Liczyła się każda sekunda