Śledczy dalej badają sprawę (zdjęcie poglądowe)

i

Autor: Ela Piotrowska Radio ESKA Śledczy dalej badają sprawę (zdjęcie poglądowe)

Są wyniki sekcji zwłok rodziny, która zmarła w wypadku w Działoszynie. Dzieci zginęły w wyniku zderzenia auta z tirem

2016-10-27 18:22

To najnowsze ustalenia śledczych, którzy badają sprawę wtorkowej tragedii na drodze między Zgorzelcem a Bogatynią. Prokuratura ujawniła także nowe fakty dotyczące matki dzieci, którą martwą znaleziono w mieszkaniu w Zgorzelcu.

Sekcja zwłok sześcioletniego Mateusza, jedenastoletniej Marty i trzynastoletniego Marka wykazała, że dzieci żyły w momencie wypadku. Wiadomo też, że jechały z zapiętymi pasami. Jak już wcześniej poinformowali śledczy, dwójka starszych dzieci miała przy sobie dokumenty. Przyczyną śmierci zarówno dzieci, jak i ich ojca były wielonarządowe urazy powstałe w trakcie wypadku.

Samobójstwo, morderstwo, zasłabnięcie?

Jedna z przyjętych hipotez jest taka, że doszło do samobójstwa rozszerzonego, to znaczy, że Robert W. najpierw zamordował żonę, a potem z premedytacją spowodował wypadek drogowy. Prowadzony przez niego samochód nagle zjechał bowiem na przeciwległy pas ruchu i czołowo zderzył się z ciężarówką. Wiadomo, że mężczyzna nie hamował. Jechał z prędkością 150 kilometrów na godzinę. Nie wiadomo czy 44-latek był pod wpływem alkoholu czy narkotyków. Prokuratura nie wyklucza również zasłabnięcia. Rozpatrywanych jest kilka wersji zdarzeń.

- Na przykład taka, że Robert W. zadał śmiertelne ciosy żonie. Opuścił mieszkanie. Następnie zginął w wypadku komunikacyjnym, który wydarzył się w okolicy Działoszyna - opowiada Violetta Niziołek z prokuratury w Jeleniej Górze.

Mieszkanie bez śladów walki

Ciało Agnieszki W. znaleźli w mieszkaniu rodziny policjanci, którzy przyjechali poinformować kobietę o tragicznym wypadku. Drzwi wejściowe do domu były zamknięte na klucz. Śledczy już wczoraj ogłosili, że kobieta została zamordowana. 

- Agnieszka W. zmarła w wyniku czterech uderzeń zadanych jej w głowę przy użyciu narzędzia tępokrawędzistego - potwierdza Violetta Niziołek.

Wiadomo już także, że Agnieszka W. została znaleziona w łóżku, a w mieszkaniu nie było śladów walki.

Czytaj także: Kończy się remont mostów Uniwersyteckich. Zmienią się trasy tramwajów i autobusów [ZDJĘCIA]