Okazał się nim 41 – latek, notowany już wcześniej za drobne przestępstwa. Mężczyzna utrzymywał się z prac dorywczych. Swojej ofiary wcześniej nie znał.
Zmasakrowane zwłoki dziewczyny zostały znalezione w lesie przy polnej drodze w sierpniową noc w 1993 roku. Jak wtedy ustalono - Ewa, bo tak miała na imię dziewczyna, wracała sama około godziny 3.00 w nocy z dyskoteki w Chmielnie do swojego domu w Zbylutowie. Kiedy jej rodzice odkryli, że nie dotarła do mieszkania, zgłosili policji jej zaginięcie. Nastolatki szukali nie tylko funkcjonariusze i strażacy ochotnicy, ale też znajomi, rodzina i sąsiedzi. W końcu ktoś natknął się na ciało zmarłej dziewczyny.
Długo, długo nic
Ekspertyzy, policyjne śledztwo i wielokrotne publikacje w mediach na niewiele się zdały. Nie udało się odszukać mordercy, mimo że funkcjonariusze na przestrzeni lat wielokrotnie wracali do tej sprawy.
Pięć lat temu przejęli ją policjanci z Archiwum X. To najbardziej doświadczeni funkcjonariusze Wydziału Kryminalnego i Dochodzeniowo – Śledczego dolnośląskiej policji, którzy zajmują się właśnie ponowną analizą niewyjaśnionych dotychczas przestępstw. Śledztwo ruszyło na nowo, zarówno w kraju, jak i za granicą. Funkcjonariusze z Archiwum X przesłuchiwali kolejne osoby, wykorzystywali nowoczesne badania genetyczne. W końcu udało się odnaleźć mężczyznę podejrzewanego o gwałt i zabójstwo 15-letniej Ewy.
41-latek został właśnie zatrzymany. W prokuraturze w Jeleniej Górze usłyszał zarzuty gwałtu i zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem.
- Za czyny, o które jest podejrzany, grozi mu kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności. O jego dalszym losie zdecyduje teraz sąd, który na wniosek prokuratury zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na 3 miesiące – wyjaśnia Paweł Petrykowski, rzecznik prasowy dolnośląskiej policji.
Zobacz film z zatrzymania mężczyzny: