W nocy z soboty na niedzielę (25/26 stycznia) doszło do włamania do jednego z domów na wrocławskich Krzykach. Złodziej okradł mieszkanie należące do Olgi Tokarczuk. W czasie włamania pisarki nie było w mieszkaniu. 15 stycznia napisała na Twitterze, że wyjeżdża zaszyć się w leśnej głuszy, aby pisać kolejną książkę.
Zgłoszenie o włamaniu policjanci otrzymali tuż przed północą. Na miejsce natychmiast wysłano ekipę dochodzeniowo-śledczą, która zabezpieczyła ślady. Oględziny zakończyły się w niedzielę rano. Policja nie ujawnia na razie co zginęło z mieszkania. Według nieoficjalnych informacji łupem złodzieja 20 tys. zł w różnych walutach. Czy zginęło coś jeszcze okaże się, gdy noblistka wróci do Wrocławia i sama sprawdzi czy czegoś nie brakuje.
Trwa poszukiwanie sprawców włamania.