O tej bulwersującej sprawie pisze Gazeta Wrocławska. Jak czytamy syn pani Joanna, niepełnosprawny 15-latek, otrzymywał propozycje seksualne od dorosłych mężczyzn. - Propozycję spotkania złożono synowi przez Messengera. Rozmówca twierdził, że jest z kolegą, zależy im na współżyciu, mają 16 i 17 lat, a ja na jego profilu na Facebooku znalazłam informację, że to 30-latek. Namówił syna na spotkanie pod Dworcem Głównym - opisuje kobieta na łamach Gazety. Z seks chłopak miał dostać pieniądze, alkohol i narkotyki.
Czytaj koniecznie: SZOK! Zamówiła kremację dla żywego brata! "Jak nie żyje, jak siedzi koło mnie?"
15-latek przyszedł na spotkanie z kolegą, o czym poinformował znajomego z Messengera. Ten zrezygnował ze spotkania, ale kazał zgłosić się chłopcu, gdyby chciał "coś zarobić". Pani Joanna zgłosiła sprawę na policji. Ale sprawa została umorzona. Dlaczego? - W chwili składania propozycji odbycia stosunku sprawca był przekonany, iż składa ją osobie w wieku 15 lat, co nie jest karalne - tłumaczy wrocławska prokuratura. Wątek narkotykowy również został pominięty, bo nie doszło do przekazania towaru. Matka 15-latka jest wstrząśnięta całą sprawą.
Czytaj również: SZOK! Zabawy kałem i biczowanie. Tyle kosztują perwersyjne usługi seksualne na Śląsku
Tym bardziej, że prawo karne reguluje tę kwestię. Jak czytamy zgodnie z art. 199 § 3 "kto obcuje płciowo z małoletnim lub dopuszcza się wobec takiej osoby innej czynności seksualnej albo doprowadza ją do poddania się takim czynnościom albo do ich wykonania, nadużywając zaufania lub udzielając w zamian korzyści majątkowej lub osobistej albo jej obietnic" podlega karze od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. - Już samo podjęcie negocjacji może być uznane za usiłowanie popełnienia tego przestępstwa - zauważa cytowany przez dziennik mecenas Artur Nowak.
Słowa, które padają w konwersacji między chłopcem i mężczyzną proponującym seks, są obrzydliwe: „Kupię ci jak dasz d…”, „Jak będziesz chciał kiedyś sobie zarobić lub się spotkać to pisz”, „Dasz d.. i sobie zarobisz” - przytacza Gazeta Wrocławska. Pani Joanna zaskarżyła decyzję o umorzeniu sprawy. Za kilka dni rozpatrzy ją sąd.