W Wołowie na Dolnym Śląsku znaleziono zwłoki kompletnie wychudzonego psa. Lusia - 8-letnia suczka husky - mieszkała w przydomowym kojcu, obok eleganckiego domu, należącego do 44-letniej kobiety. Skrajnie wychudzone ciało psa, u którego wyraźnie widoczne były wszystkie kości szkieletu, a także leżące obok puste miski, mogą świadczyć o tym, że zwierzę zostało zagłodzone na śmierć.
Nie mają co do tego wątpliwości pracownicy Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt, którzy w swoim poście na Facebooku napisali, że właścicielka psa celowo zagłodziła suczkę, by zemścić się na swoim byłym mężu.
- Zwłoki leżały tak przez tydzień, nie miałam psychicznej siły ich posprzątać. Co się stało psu? Nie wiem... zdechł - miała powiedzieć 44-latka, w rozmowie telefonicznej z inspektorką DIOZ.
Jeśli potwierdzi się, że pies został zagłodzony na śmierć, będzie to oznaczało, że suczka przez wiele dni umierała w męczarniach bez wody i jedzenia. Dokładną przyczynę śmierci zwierzęcia wyjaśni sekcja zwłok.
Za znęcanie się nad psem ze szczególnym okrucieństwem może grozić kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Polecany artykuł: