Teresa M. to działaczka samorządowa, która teraz piastuje funkcję sołtysa wsi Wirki (gmina Marcinowice, niedaleko Świdnicy). Wydawałoby się więc, że to normalna osoba, która rozumie co robi. Okazuje się jednak, że kobieta nie jest wcale sympatyczną "panią sołtys" a zwykłym potworem. Co zrobiła ta bestia w ludzkiej skórze?
We wtorek po południu z jej posesji uciekł pies. Kobieta - samochodem - wyruszyła więc na poszukiwania. W końcu znalazła uciekiniera. Nie namyślając się długo, uznała że najlepiej będzie jeśli odprowadzi go do domu w taki sposób, że przywiąże zwierzę do haka holowniczego! Zachowała się więc dokładnie tak samo, jak były senator Waldemar B.
Sołtys jechała z psem doczepionym do pojazdu tak szybko, że przerażone zwierzę nie było w stanie biec i było ciągnięte po asfalcie! Na ulicy widać zresztą krwawe plamy! Pies ledwo przeżył. Jest poraniony na całym ciele. Trafił pod opiekę weterynarzy. Zwierzę zostało uratowane przez wolontariuszy fundacji Mam Pomysł.
Sołtyską zajęła się zaś prokuratura. Kobieta została zatrzymana.
- Sprawdzimy też, czy wcześniej nie znęcała się nad zwierzętami - mówi prokurator Marek Rusin z Prokuratury Rejonowej w Świdnicy.
Na pewno zaś kobietę czeka surowa kara. Za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad swoim pieskiem grozi jej 5 lat więzienia.
Polecany artykuł:
