Mieszkańcy sygnalizują, że do takich sytuacji dochodziło między innymi w okolicach Kleciny, czy Nowego Dworu.
- Znam włascicieli, którzy stracili w ten sposób psy - opowiada wrocławianka.
- Ktoś postępuje po chamsku trując zwierzęta - przekonuje inny zapytany.
TOZ: Uważajmy podczas spacerów z psami!
Nikt nie ma pewności, czy zatrucia zwierząt to nieszczęśliwe wypadki, czy działanie z premedytacją. Nie mniej jednak Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami zaleca ostrożność:
- Zwracajmy uwagę czy zwierzęta czegoś nie zjadają na spacerach. Nie spuszczajmy ich ze smyczy w podejrzanych rejonach. Nie wypuszczajmy z domu kotów. Można założyć psu kaganiec, bo wtedy nie zje on czegoś, co przypadkiem znajdzie w trawie podczas spaceru - sugeruje Agnieszka Feret, rzeczniczka TOZ-u.
Służby nic nie wiedzą, ale czuwają
Ostatnich przypadków zatruć zwierząt we Wrocławiu nikt oficjalnie nie zgłosił ani straży miejskiej, ani policji.
Mimo wszystko Waldemar Forysiak ze Straży Miejskiej we Wrocławiu zapewnia, że do parków zostały wysłane dodatkowe patrole, które mają obserwować, czy nikt nie podrzuca zatrutego jedzenia.
Posłuchaj materiału reportera Radia ESKA Wojtka Góralskiego: