"Troska właściciela lokalu mieszkalnego przyczyniła się do zlikwidowania plantacji marihuany" - tak podsumowali akcję policjanci. Bo po wejściu do mieszkania okazało się, że 26-latka tam nie ma, są za to jego rośliny.
Polecany artykuł:
- Wewnątrz lokalu rozłożony był namiot, a w nim uprawa konopi. Policjanci zabezpieczyli 28 krzewów a także sprzęt służący do ich uprawy - relacjonuje Kamil Rynkiewicz z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
>>> Dolny Śląsk: Znienacka zaatakował człowieka, jednym ciosem powalił go na ziemię. Napastnik poszukiwany [WIDEO]
Kumple - plantatorzy
Za poszukiwania lokatora wzięli się więc także funkcjonariusze. Okazało się, że 26-latek plantację prowadził razem z kolegą.
- Obaj mężczyźni usłyszeli zarzut uprawy krzewów marihuany, z której można by było uzyskać blisko 2400 porcji narkotyku. Przypomnijmy, że za posiadanie i uprawę marihuany grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności - mówi Kamil Rynkiewicz.