Pomysłowi PiS trudno wiele zarzucić. Władysław Żmuda to jeden z najlepszych obrońców w historii Polski, dwukrotny medalista mistrzostw świata, ze Śląskiem mistrz Polski, zdobywca pucharu Polski. Zawodnik legendarny. Ale we Wrocławiu są byli piłkarze, którzy wśród kibiców cieszą się jeszcze większym szacunkiem, a nawet wręcz fanatycznym uwielbieniem. To Janusz Sybis i Tadeusz Pawłowski. - I to oni powinni zostać Honorowymi Obywatelami Wrocławia - mówi Przemysław Piwowarski, szef stowarzyszenia Wielki Śląsk.
Kibicom Śląska, ale i wrocławianom, którzy mniej interesują się piłką tych dwóch panów nie trzeba przedstawiać. Jeden i drugi mają nasz klub w sercu, odnieśli z nim wielkie sukcesy, pracowali w klubie po zakończeniu kariery, zajmowali się młodzieżą, są związani z Wrocławiem. Pawłowski był też kilka razy trenerem pierwszej drużyny, na tym polu też odniósł sukcesy.
- Nie mamy nic do Władysława Żmudy. Ale tytuł Honorowego Obywatela Wrocławia powinien najpierw przypaść właśnie Sybisowi i Pawłowskiemu - dodaje Piwowarski.
Piwowarski zaznacza, że Żmuda najbardziej znany jest z gry dla odwiecznego rywala Śląska - Widzewa Łódź, a obecnie z naszym miastem nie ma za dużo wspólnego.
Decyzja kto zostanie nominowany do tytułu zapadnie dziś, ok. godz. 14.
Już pewne jest, że jeden tytuł przypadnie dr. Maciejowi Łagiewskiemu, dyrektorowi Muzeum Miejskiego Wrocławia.