Sąd Okręgowy we Wrocławiu wydał wyrok w sprawie rozboju, do którego doszło w czerwcu 2018 r. Dwaj bracia lekarze i farmaceutka (żona jednego z nich) zamówili u Zdzisława M. altankę ogrodową. Niezadowoleni z usługi postanowili zmusić wykonawcę do jej naprawienia. W tym celu zwabili go w okolice Wilczyna koło Obornik Śląskich, a następnie grożąc maczetą, zabrali mu pieniądze oraz zmusili do podpisania protokołu zajęcia nieruchomości i dokumentu "in blanco".
Sąd nie miał wątpliwości co do winy oskarżonych. Zdaniem sędziego dowody były jednoznaczne.
- Niezadowoleni z jakości wykonanej altanki na swojej posesji, zwabiają pokrzywdzonego w ustronne miejsce. Tam przewracają go, obezwładniają, kopią, używają też gazu obezwładniającego. Trzeba też wyraźnie podkreślić, że oskarżeni wynajmują do tego czynu trzech dobrze zbudowanych mężczyzn, którzy zamaskowani czynnie realizują przemocowe elementy tego przestępstwa - mówił sędzia Artur Kosmala.
Sędzia dodał także, że kategorycznie sprzeciwia się aby spory cywilne, były rozstrzygane przez zamaskowanych bandytów przy użyciu gazu i maczet.
Trzech mężczyzn, którzy pomagali oskarżonym nie udało się zatrzymać.
Prokuratura domagała się dla oskarżonych od 3 do 4 lat więzienia.
- Wystąpimy o uzasadnienie wyroku i po ocenie być może będziemy wnosić o apelacją - mówi prokurator Jerzy Prędota.
Odwołania od wyroku pewni są oskarżeni.