Wrocław. Kolejne dziecko w oknie życia
Do zdarzenia doszło w niedzielę, 10 marca. Alarm w budynku Kongregacji Sióstr Miłosierdzia św. Karola Boromeusza we Wrocławiu rozległ się tuż po godz. 8. Jak informuje Gość Niedzielny, we wspólnocie była tylko przełożona wspólnoty siostra Otylia, bowiem pozostałe zakonnice udały się na spotkanie do Trzebnicy.
- Nie ukrywam, że byłam zestresowana, bo to moje pierwsze dziecko w oknie życia. Dyżuruję bardzo sporadycznie – powiedziała zakonnica Gościowi Niedzielnemu, dodając że „na początku zobaczyła torbę i pomyślałam, że ktoś zostawił jakieś rzeczy do okna, co czasami się zdarza. - Ale po chwili, jak podeszłam bliżej, zauważyłam ruszającą się rączkę. To było przejmujące przeżycie. Na szczęście dziecko było "zaopiekowane" i zadbane – przyznała siostra Otylia.
Przy dziewczynce, która jak się okazało ma 1,5 miesiąca, był krótki list od mamy maluszka. Kobieta przekazała w nim, że dziewczynka urodziła się zdrowa i wszystko przebiegło pomyślnie.
Dziewczynka dostała na imię Łucja
Siostra Otylia dała dziewczynce na imię Łucja. - Miała ciemne włosy, ciemne oczy z obwódkami ciemnogranatowymi. Bardzo ładna. Ruszała spokojnie nóżkami i rączkami. Nie chciała smoczka, więc nie była do niego pewnie przyzwyczajona. Bogu dzięki, że wszystko z nią w porządku – dodała boromeuszka w rozmowie z Gościem Niedzielnym.
Noworodek trafił do szpitala na badania. Wkrótce ruszy też procedura adopcyjna.
To już 22. dziecko, które trafiło do wrocławskiego okna życia przy ul. Rydygiera. Przypomnijmy, że działa ono od 2009 roku. Niewiele ponad miesiąc temu, pod koniec stycznia, w oknie znaleziono noworodka, któremu nadano imię Michał.