Poszło o plakat z wizerunkiem Rafała Dutkiewicza i napisem "Do Rady Miejskiej". Ta informacja jest nieprawdziwa, bowiem Pan Prezydent nie jest kandydatem - argumentował adwokat Jacek Wojtyżak.
- Do Rady Miejskiej jakoby Rafał Dutkiewicz miał popierać kandydatów komitetu do Rady Miejskiej. Zabrakło tej informacji: popieram. Tej uczciwości wyborczej - przekonywał adwokat.
>>> Oficjalny pub Śląska Wrocław już otwarty [ZDJĘCIA]
Pan Michalak robi przecież podobnie - odpierał zarzuty Arkadiusz Skrobich, pełnomocnik prezydenckiego komitetu.
- Osoby, które są twarzami tych kampanii, nie są, czasami, na listach wyborczych. Pan Jerzy Michalak daje swoje nazwisko i twarz komitetowi, ale startuje tylko z okręgu pierwszego. Wyborca, który pójdzie zagłosować do okręgu drugiego, także nie znajdzie jego nazwiska na liście.
Ponadto Jerzy Michalak musi zapłacić 240 złotych kosztów sądowych.
Jak wyrok sądu komentują polityczni rywale?
- Byłoby niewyobrażalne gdyby Rafał Dutkiewicz, nie mógł sam siebie oddać do dyspozycji naszego komitetu. A Jerzy Michalak używa nazwiska prezydenta Rafała Dutkiewicza w swoich materiałach i to by było dopuszczalne. To byłoby kompletnie niezrozumiałe - przekonuje Jarosław Krauze, przewodniczący komitetu prezydenta Rafała Dutkiewicza.
- W mojej opinii osiągnęliśmy taki cel, bo taki też był cel tego postępowania, w sposób jasny wskazaliśmy wrocławianom, że pan prezydent Rafał Dutkiewicz nigdzie nie kandyduje. Chociaż te materiały wyborcze, mogą to w sposób jasny sugerować - komentował Jerzy Michalak.
Komitet Dutkiewicza wygrywa, ale i przegrywa
Przypomnijmy, że tydzień temu to komitet Dutkiewicza przegrał przed sądem. Za hasło "ZDROJEWSKI DUTKIEWICZ #IDZIENOWE MICHALAK" przed sądem stanął właśnie Jerzy Michalak. Ludzie prezydenta twierdzili wówczas, że to bezprawne wykorzystanie nazwiska prezydenta. Sąd był innego zdania. Uznał, że Michalak prawa nie złamał.
Posłuchaj materiału reportera Radia ESKA Damiana Bonarka: