Mimo, że miasto dostało propozycje przeniesienia nocnych linii na nowy dworzec autobusowy, to jednak z niej nie skorzysta. Czemu?
Polecany artykuł:
Nowy dworzec ma tylko jedenaście stanowisk, z których również nocą odjeżdżają dalekobieżne autobusy.
- Węzeł przesiadkowy dla komunikacji nocnej musi umożliwiać przejazd 15-stu autobusów o tej samej porze. Węzeł przesiadkowy może znajdować się w pobliżu zabudowań mieszkalnych, byle nie powodował zakłóceń ciszy nocnej - tłumaczy Małgorzata Szafran z wrocławskiego magistratu.
Dolny Śląsk: Policjanci sprawdzają światła w samochodach. Tak unikniesz mandatu!
Zimno i nie w ścisłym centrum
Wrocławianie mają różne opinie na temat tego, gdzie autobusy nocne powinny mieć pętlę.
- Powinny odjeżdżać z dworca, bo wtedy można w ciepłym i zadaszonym miejscu oczekiwać na przyjazd. Na Petrusewicza czekamy na dworze, a robi się coraz chłodniej - przekonuje jedna z zapytanych.
- Powinien być przy rynku - dodaje inny.
- Tam, skąd teraz odjeżdżają jest ok. To też jest centrum - nie zgadza się kolejna zapytana.
Nowe biletomaty we wrocławskich tramwajach i autobusach. Są dwufunkcyjne
Gdzie, jak nie koło Aquaparku?
Wrocławscy społecznicy proponowali miastu kilka innych lokalizacji.
- Proponowaliśmy ulicę Suchą, która po przebudowie mogłaby przyjąć linie nocne. Proponowaliśmy również okolice rynku czy też Kazimierza Wielkiego. Jesteśmy przekonani, że te miejsca sprawdzałyby się lepiej niż okolice Aquaparku - mówi Aleksander Obłąk z Akcji Miasto.
Urzędnicy przekonują jednak, że ulica Petrusewicza to na razie najlepsza lokalizacja dla linii nocnych.