Pijany 30-latek wsiadł do tramwaju i zaczął się awanturować. Rozbił butelką w pojeździe dwie szyby i na jednym z przystanków uciekł z tramwaju.
Na tym jednak nie koniec.
- Ustalono też, że mężczyzna na jednym z przystanków MPK, kopał w biletomat - opowiada Łukasz Dutkowiak z wrocławskiej policji.
Na miejsce wezwano policję. Znaleźli 30-latka w pobliżu jednej z ulic, na której doszło do zdarzenia. Mężczyzna miał rozciętą dłoń. Widać było, że jest pijany.
>>> Biało we Wrocławiu. Na jak długo zima zagości w stolicy Dolnego Śląska? [PROGNOZA DŁUGOTERMINOWA]
- Straty powstałe w związku z wybiciem przez mężczyznę dwóch szyb w tramwaju oszacowano kwotę na co najmniej kilku tysięcy złotych - dodaje Łukasz Dutkowiak.
Policjanci przewieźli mężczyznę do aresztu. Może on trafić do więzienia na pięć lat. Musi się też liczyć z tym, że będzie zobowiązany do pokrycia strat, które wyrządził.