
Do tej pory do Karpacza można było dojechać tylko samochodem albo autobusem. Właśnie się to zmieniło. Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego konsekwentnie przywraca ruch na zamkniętych lub zawieszonych liniach kolejowych i dzięki temu właśnie Karpacz wrócił na kolejową mapę Polski po 25 latach „odcięcia”.
Linia do Karpacza dołącza do połączeń kolejowych zrewitalizowanych na Dolnym Śląsku między innymi dzięki środkom samorządu województwa.
- Nie byłoby to możliwe, gdyby nie pieniądze europejskie, pieniądze samorządowe i rządowe. Można powiedzieć, że jest to narodowa inwestycja - mówił w czasie uroczystego otwarcia linii marszałek Dolnego Śląska Paweł Gancarz.
- To nie jest ostatnia linia, którą otwieramy. Jesteśmy po otwarciu przetargu między innymi do Stronia Śląskiego. Nie zatrzymujemy się i przywracamy kolej dla mieszkańców Dolnego Śląska - cieszył się także Michał Rado, wicemarszałek województwa dolnośląskiego odpowiedzialny za rozwój kolei.
- Wyjątkowe wydarzenie. Wyjątkowa okazja. To tlen dla naszej turystycznej stolicy i dla mieszkańców. Z dużym potencjałem uderzamy na południe Polski, by wzmocnić region turystycznie - podkreślał Gancarz, dodając, że w ten sposób władze samorządowe przeciwdziałają wykluczeniu komunikacyjnemu mieszkańców Dolnego Śląska. - Z bezpośredniego dostępu do kolei znów może korzystać ponad 13 tysięcy mieszkańców karkonoskich gmin oraz turyści z całej Polski – dodaje marszałek Paweł Gancarz.
Burmistrz Karpacza, Radosław Jęcek, w trakcie otwarcia linii nie krył wzruszenia.
- To najpiękniejsza linia kolejowa w Polsce - podkreślał.
Już od niedzieli, 15 czerwca, podróżni będą mogli udać się do Karpacza pociągiem. Na trasie Jelenia Góra – Karpacz będzie kursować 12 par pociągów w tygodniu i o dwa więcej w weekendy. W dni powszednie kursy odbywać się będą się średnio co godzinę. Jak mówi Damian Stawikowski, prezes Kolei Dolnośląskich kursować będą także pociągi retro, zabytkowe składy obsługiwane przez Klub Sympatyków Kolei, które pojawią się na torach w weekendy i święta.