W listopadzie 2020 r. na Dolnym Śląsku zmarło 5091 osób. To ogromna liczba. Dla porównania, w październiku zmarło 3685 osób, a we wrześniu tylko 2673. To oznacza, że w ciągu dwóch miesięcy liczba zgonów w województwie dolnośląskim niemal się podwoiła.
W ostatnich latach liczba zgonów na Dolnym Śląsku utrzymywała się na stabilnym poziomie ok. 2,5 – 3 tys. miesięcznie. Wystarczy wspomnieć, ze w ciągu ostatnich 5 lat najwięcej zgonów odnotowano w styczniu 2017 r., kiedy to zmarło 3482 mieszkańców Dolnego Śląska.
STATYSTYKA ZGONÓW W WOJEWÓDZTWIE DOLNOŚLĄSKIM (WRZESIEŃ 2015 - LISTOPAD 2020):
Skąd tak duża liczba zgonów? Czy za taki stan rzeczy można obwiniać koronawirusa? W pewnej części z pewnością tak. Nie można jednak zapominać, że z powodu zmian w systemie zdrowotnym, wielu pacjentów ma utrudniony dostęp do opieki medycznej. W szpitalach brakuje miejsc, ponieważ część oddziałów została przekształcona na covidowe. Dostęp do lekarzy jest utrudniony, a ponadto część osób w obawie przed zakażeniem koronawirusem unika wizyt w placówkach służby zdrowia. W efekcie pacjenci, którzy często wymagają natychmiastowej terapii, zbyt późno trafiają do lekarzy.
Podobna sytuacja jest także w innych regionach w Polsce. W całym kraju w listopadzie zmarło ponad 64 tys. osób. Tak wielu zgonów nie było od zakończenia II wojny światowej.