Mediacje w sprawie podwyżki wynagrodzeń nauczycieli o 1000 złotych mają potrwać do końca tygodnia. Jeżeli do porozumienia nie dojdzie, to zapadnie decyzja o strajku generalnym. Skutkować on będzie zamknięciem szkół i przedszkoli.
Według informacji "Gazety Wrocławskiej" nauczyciele będą strajkować w 140 wrocławskich szkołach i przedszkolach. Lista ta może się jednak wydłużyć, bo nie wszędzie odbyły się już referenda strajkowe.
- Chciałam zaznaczyć, że jesteśmy z nauczycielami – zapowiada wiceprezydent Wrocławia Renata Granowska. - Będziemy podejmować działania przede wszystkim realne, możliwe, ale również jesteśmy przygotowani na sfinansowanie ewentualnej pomocy w funkcjach chociażby opiekuńczych - dodaje wiceprezydent Granowska.
>>> Mopy, pampersy i... kura! Zdziwisz się, co ludzie wrzucają do kanalizacji we Wrocławiu! [ZDJĘCIA]
Paraliż szkół versus prawa nauczycieli
Reporterka Radia ESKA Justyna Bortnik sprawdziła co na temat strajku nauczycieli sądzą wrocławianie.
- Szkoła jest zablokowana, dzieci to odczuwają. Przecież one za chwilę kończą rok, chcą iść gdzieś dalej, napisać egzaminy - twierdzi jeden z zapytanych.
- Nie popieram strajku nauczycieli, bo odbywa się to kosztem uczniów - dodaje wrocławianka.
- Popieram. Musimy zachęcać młodych ludzi do tego zawodu - nie zgadza się następny zapytany.
- Jestem za strajkiem nauczycieli. To oni faktycznie wychowują nasze dzieci. Przecież dzieci dużo czasu spędzają w szkole - tłumaczy wrocławianka.
Posłuchaj materiału reporterki Radia ESKA Justyny Bortnik: