Prokuratura Rejonowa w Świdnicy wyjaśnia okoliczności śmierci mężczyzny, którego ciało znaleziono w niedzielę w zagajniku na terenie szpitala "Latawiec" w Świdnicy. Wstępne oględziny wykluczyły udział osób trzecich w śmierci mężczyzny. Prokuratura ustaliła jednak, że mężczyzna dzień wcześniej zgłosił się na Szpitalny Oddział Ratunkowy w tej placówce.
- Mężczyzna przyszedł do szpitala w sobotę. Uskarżał się na uraz żeber, tłumaczył, że uderzył się o gałąź - wyjaśnia Marek Rusin, Prokurator Rejonowy w Świdnicy. - Mężczyzna został poddany badaniom, ale kiedy czekał na kolejne, opuścił szpital. Został znaleziony martwy następnego dnia w sąsiedztwie szpitala około godz. 14.00 - dodaje.
Prokuratura zabezpieczyła dokumentację medyczną oraz monitoring. Na czwartek, 9 maja, planowana jest sekcja zwłok, która wyjaśni dokładną przyczynę śmierci 33-latka. Prokuratura Rejonowa w Świdnicy wszczęła śledztwo w sprawie narażenia pacjenta na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, co mogło być konsekwencją tego, że pacjent opuścił szpital. Śledztwo prowadzone jest również w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci.