Po raz pierwszy sarna z butelką na głowie była widziana w Świdnicy, w okolicy ulicy Podmiejskiej. To było 20 czerwca. Jednak prowadzone przez strażników miejskich poszukiwania nic nie dały. 21 czerwca zauważono ją ponownie. Jak mówi TVN 24 mieszkanka Świdnicy zwierzę wyglądało jakby nie miało sił wstać. Nie udało jej się jednak złapać.
Potem sarnę zauważono na terenie Zawiszowa. W internecie zorganizowano akcję poszukiwawczą. Zwierzęcia szukają nie tylko ludzie ze Świdnicy, Żarowa czy Zawiszowa, ale także z Wałbrzycha. By je zlokalizować używali już drona i kamery termowizyjnej. Na razie bez pożądanych rezultatów.Ojciec pobił trzymiesięcznego synka? Chłopiec w ciężkim stanie trafił do szpitala we Wrocławiu
Jak to możliwe, że sarna ma butelkę na głowie?
Prawdopodobnie zwierzę wypatrzyło w butelce resztkę wody czy napoju lub coś innego, co wydało mu się warte sprawdzenia. Wsadziła łeb do środka, ten zahaczył się aż po szyję. Jak ustalili poszukiwacze, butelka na szczęście jest rozcięta z boku i dlatego sarna może oddychać.
Leśnicy w rozmowie z dziennikarzami TVN 24 podkreślają, że śmieci to śmiertelna pułapka dla zwierząt i potencjalne zagrożenie dla lasu. Sarna z butelką na głowie to bardzo dobitny tego dowód.
Czytaj także: Można już jeździć S3 do Lubina. Otwarto nowy odcinek drogi [MAPA]