Wszystko wydarzyło się około południa na ulicy św. Jadwigi w Trzebnicy.
Polecany artykuł:
- W pewnym momencie mężczyzna najpierw zadał nożem kuchennym ciosy 21-letniej kobiecie. Mężczyzna ten następnie sam sobie zadał ciosy: i kłute, i cięte - wyjaśnia Piotr Dwojak z policji w Trzebnicy.
Świadkowie zdradzają więcej szczegółów.
- Ona uciekała, on za nią biegł. Dorwał ją tutaj, na naszym podwórzu i ją dobił. Zarżnął ją i siebie później - relacjonują mieszkanki Trzebnicy.
Zaplanowane morderstwo?
Kiedy karetka przyjechała na miejsce, 31-letni mężczyzna jeszcze żył. Nie udało się go jednak uratować.
- Ta tragedia to szok dla rodziny - mówi ciocia ofiary. - Po prostu nie dowierzam w to, co się stało. Byli ze sobą trzy lata. później się rozstali. Znowu do siebie wrócili. To dziecko to niby zrobił jej po złości. Powiedział jej tak. Żeby nie była nikogo innego. On miał od dawna zamiar ją zabić - ocenia kobieta.
>> Zbrodnie, które przed laty wstrząsnęły Wrocławiem [GALERIA]
Syna też by zabił
Te domysły potwierdza babcia ofiary.
- Przeczuwałam coś. Miałam sen niedobry. Skąd ja wiedziałam, że to o to chodzi? Może i dziecko chciał zabić. Tylko, że ona dziecka przy sobie nie miała. Jakby dziecko było, to by je zabił. Nie było go, to żyje - twierdzi babcia 21-latki.
"Nie mógł pogodzić się z rozstaniem, dlatego zabił"
Tak tragedię w Trzebnicy komentują znajomi pary. Mężczyzna wyszedł niedawno z więzienia i nagabywał dziewczynę, która jakiś czas temu zdecydowała się z nim ostatecznie rozstać. 31-latek był znany w lokalnym środowisku, jednak, jak mówią sąsiedzi, nikt się nie spodziewał po nim takiej brutalności.
- To nie była za dobra para - ocenia jeden z nich.
- On lubił sobie pociągnąć. Trochę miał bujną fantazję i lubił zaszaleć - dodaje inna zapytana.
Posłuchaj materiału reportera Sebastiana Stelmacha:
Sprawdź też: Zagadkowa śmierć radnego z Dolnego Śląska. Wiadomo jak zmarł! Kto jest winny tej śmierci?