Według wstępnych informacji, rowerzysta poruszał się wzdłuż torów tramwajowych i niespodziewanie skręcił w lewo, wprost pod koła nadjeżdżającego tramwaju linii nr 31. Konieczne było ściągnięcie na miejsce dźwigu, który musiał podnieść przód tramwaju, by wyciągnąć spod niego potrąconego mężczyznę. Niestety, pomimo podjętej reanimacji, nie udało się go uratować. Mężczyzna zmarł. Wiadomo, że był nim obywatel Ukrainy.
Wypadek spowodował liczne utrudnienia w kursowaniu komunikacji miejskiej. Tramwaje linii nr 31 skierowano do pętli Tarnogaj.
Czytaj też: Potrącił pieszych na chodniku i staranował ogrodzenie. Pijany kierowca szalał we Wrocławiu
W sprawie wypadku oświadczenie wydał prezes MPK Wrocław, Krzysztof Balawejder.
"Dziś o godzinie 18:06 na ul. Świeradowskiej we Wrocławiu doszło do śmiertelnego potrącenia rowerzysty. Z naszych ustaleń wynika, że wjechał on pod tramwaj w niedozwolonym miejscu. Najbliższym tragicznie zmarłego młodego mężczyzny, obywatela Ukrainy, składam wyrazy współczucia. Naszego pracownika, motorniczego z kilkuletnim doświadczeniem, objęliśmy opieką psychologa. Współpracujemy ze służbami celem wyjaśnienia okoliczności tego zdarzenia"
- czytamy w oświadczeniu.
Czytaj też: Odnaleźli skradzionego... Malucha! Poszukiwania trwały 9 miesięcy