Do groźnego zdarzenia doszło we wtorek, 29 marca, na ulicy Stabłowickiej we Wrocławiu. Osobowa mazda wjechała na chodnik na wysokości przystanku autobusowego i potrąciła dwoje pieszych. Następnie samochód uderzył w ogrodzenie posesji.
ZOBACZ TEŻ: Straszny wypadek pod Wrocławiem. Młody kierowca nie żyje, 20-latka w stanie krytycznym
Za kierownicą rozbitego auta siedział 64-letni mieszkaniec Wrocławia. Szybko okazało się, co mogło się przyczynić do groźnego zdarzenia. - W organizmie kierowcy alkomat wykazał ponad 1 promil alkoholu - mówi sierż. szt. Rafał Jarząb z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
Na szczęście ani 39-latka, ani towarzyszący jej 40-latek, których potrącił nietrzeźwy kierowca nie odnieśli poważniejszych obrażeń. Również sprawca nie wymagał pomocy medycznej.
- Teraz o dalszym losie niepowiedzianego kierowcy zadecyduje sąd. Musi się on liczyć również z koniecznością pokrycia kosztów naprawy wyrządzanych szkód – dodaje Rafał Jarząb.