Do zdarzenia doszło podczas spaceru jedną z ulic Wrocławia. Zatrzymany mężczyzna miał przy sobie amfetaminę i marihuanę. Potem okazało się, że w jego mieszkaniu jest jeszcze kilkadziesiąt porcji innych substancji psychoaktywnych.
Polecany artykuł:
Wszystko miało miejsce na terenie wrocławskiego Ołbina. Policjanci zauważyli dziwne zachowanie mężczyzny - nerwowo rozglądał się na boki jakby kogoś szukał lub czegoś się bał. Funkcjonariusze uznali, że potrzebuje on pomocy gdyż nie może odnaleźć się w nowym mieście. Okazało się, że trop był błędy, ale za to zagubiony mężczyzna ma kieszenie wypchane narkotykami.
Wrocławianin w towarzystwie policjantów zaczął zachowywać się jeszcze bardziej nerwowo, a w odpowiedzi na powód swojego zachowania sam wyciągną z kieszeni spodni trzy worki w których znajdował się susz i biały proszek.
>>> Podwójna ciągła i zakaz wyprzedzania nie były dla niego przeszkodą. Pędził jak wariat, bo chciał wysuszyć samochód [WIDEO]
30-latek oświadczył, że jest to marihuana oraz amfetamina, co później zostało potwierdzone przez policyjne testery narkotykowe. Łącznie podczas interwencji mundurowi zabezpieczyli prawie 25 porcji handlowych marihuany, 97 porcji amfetaminy oraz 50 tabletek ecstasy.
Za posiadanie tych środków, 30 latek może spędzić do 3 lat w więzieniu