Wybory, wybory i po wyborach! A kto posprząta miasto? Komitety wyborcze mają na to 30 dni od głosowania. Miasto zostało wręcz zaklejone plakatami już na kilka tygodni przed wyborami. Nie wszystkie przetrwały do 13 października. Część z nich porwał wiatr, inne padły ofiarami niezbyt przychylnych im wyborców. W obu przypadkach efekt jest jednak taki sam - sponiewierane plakaty leżące na ulicach, chodnikach i przystankach.
Wrocławianie zastanawiają się, czy w czasie kampanii wyborczej miasto musi być tak zaśmiecone. Wrocławskie Forum Osiedlowe chce to zmienić! Pomóc mają w tym między innymi spotkania z komitetami, aby w przyszłości mieszkańcy nie mieli na co narzekać.
- W planach jest ustalenie zasad rozmieszczania plakatów - mówi Sławomir Czerwiński z Forum Osiedlowego. - Chcemy zaproponować stworzenie ścisłego rejestru wydanych zgód na umieszczenie tych materiałów. Dzięki temu radni osiedlowi czy aktywiści miejscy mogą zweryfikować, za które z tych plakatów należy się mandat, choć nie ten poselski - podkreśla.
Plakaty nie tylko szpecą, ale i często ograniczają widoczność przy skrzyżowaniach. - Chcielibyśmy, by wzorem innych wielkich miast na czas wyborów zostały ustanowione specjalne punkty, na których mogą być umieszczane plakaty. Mogą to być słupy ogłoszeniowe, tablice - wyjaśnia Czerwiński.
We Wrocławiu takie słupy są, ale nie na każdym osiedlu. Komitety mają też odpowiedzieć na pytanie: jak zamierzają przetworzyć materiały wyprodukowane w setkach egzemplarzy? Wyrzucą? Zrecyklingują? W końcu „Wrocław nie marnuje”...