- Prokuratura w Jaworze bada tragiczny wypadek w nieczynnym kamieniołomie, gdzie 45-letni mężczyzna stracił życie.
- Mieszkaniec Legnicy, po kąpieli w zbiorniku, poślizgnął się na stromym brzegu i uderzył głową o skałę.
- Pomimo akcji ratunkowej i reanimacji życia mężczyzny nie udało się uratować.
- Policja apeluje o rozwagę i korzystanie wyłącznie ze strzeżonych kąpielisk. Jakie zagrożenia niosą ze sobą dzikie kąpieliska?
Śmiertelny wypadek w kamieniołomie pod Jaworem
Prokuratura w Jaworze bada szczegółowe przyczyny i okoliczności śmiertelnego wypadku w nieczynnym kamieniołomie, choć policja ustaliła już wstępny przebieg zdarzenia. Wszystko działo się w niedzielę, 10 sierpnia, po godz. 18 w pobliżu miejscowości Zimnik w powiecie jaworskim. 45-letni mieszkaniec Legnicy przyjechał tam, by popływać, ale po zakończeniu kąpieli doszło do nieszczęścia.
Gdy mężczyzna wspinał się po stromym brzegu, prawdopodobnie poślizgnął się i spadł do wody, ale uderzając w czasie lotu głową o wystającą półkę skalną. Po tym jak znalazł się ponownie w zbiorniku, nie wypłynął już na powierzchnię, więc na miejsce wezwano służby ratownicze, w tym grupę nurków z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Legnicy. Pomimo podjętych czynności reanimacyjnych życia mężczyzny nie udało się uratować.
- Po raz kolejny przypominamy o rozsądku i rozwadze oraz ostrożności podczas wypoczynku nad wodą. Korzystajmy wyłącznie ze strzeżonych kąpielisk i pamiętajmy, aby do wody wchodzić zawsze trzeźwym. Kąpanie się w nieznanych, zamkniętych kąpieliskach może skutkować nieszczęśliwym wypadkiem. Nie znamy dna, ułożenia terenu, ani tego co znajduje się zaraz pod taflą wody. Dodatkowo na takiego typu akwenach zawsze jest mniej ludzi albo nie ma nikogo, kto mógłby choć wezwać pomoc. Służbom zawsze trudniej dotrzeć do takiego typu miejsc. Korzystajmy z lata mądrzej - zaapelowała asp. szt. Monika Kaleta, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Jaworze.
