Afrykarium we Wrocławiu nie bez powodu uchodzi za unikatowe na skalę światową. Znajduje się tutaj 19 akwariów i basenów o pojemności niemal 15 000 000 litrów wody, w których żyją zwierzęta zamieszkujące plaże i rafę koralową Morza Czerwonego, rzekę Nil, krainę Wielkich Rowów Afrykańskich, głębię Kanału Mozambickiego, plaże Wybrzeża Szkieletów oraz Dżunglę dorzecza Kongo.
Nic dziwnego, że Afrykarium codziennie przyciąga tłumy. Co będzie z nim dalej? Póki co, przed nami jeszcze 11 lat spłacania kredytu. A później... weźmiemy kolejny!
- Plan jest taki, żeby się utrzymać, spłacić kredyt, a następnie pewnie wziąć kolejny na coś równie dużego. Brakuje nam bardzo dobrego obiektu dla małp człekokształtnych. To jest taki priorytet dla goryli – tłumaczy prezes Radosław Ratajszczak.
Zobacz Afrykarium na filmie:
Na tym nie koniec zmian
W planach jest także dom dla waranów z Komodo i smoków z Indochin, a także edukacyjny pawilon bez zwierząt.
- Pawilon "Klimat, Zwierzęta, Ludzie" to jest pawilon, który będzie mówił o procesach zmian klimatycznych, wywołanych przez człowieka. On będzie ukończony w grudniu, a już od stycznia będzie można go odwiedzać – tłumaczy Ratajszczak.
Pawilon będziemy zwiedzać za trzy miesiące.
Zobacz Afrykarium nocą:
Afrykarium to frajda dla małych i dużych
Plany planami, ale i Afrykarium podbija serca odwiedzających.
Polecany artykuł:
- Wychodząc z niego stwierdziłem, że warto było tu przyjechać. Najbardziej spodobał mi się hipopotam, który płynął w wodzie. Kiedy się na niego patrzyło, wyglądał, jakby w biegł w tej wodzie – ekscytuje się jeden z mężczyzn.
- Robi wrażenie – przyznaje drugi.
- Bardzo fajnie było! - stwierdzają wszyscy zgodnie.
A my tylko przypominamy, że w okresie jesienno-zimowym zoo jest czynne krócej, bo do godz. 17.
Więcej w materiale reporterki Radia ESKA, Eweliny Wąs: