12 kwietnia 2016 roku mieszkaniec Szczawna Zdroju próbował w Wałbrzychu wypłacić gotówkę z bankomatu. Niestety maszyna nie zadziałała tak jak trzeba.
- Bankomat uległ jednak chwilowej awarii i nie wydał mu jego oszczędności. Po kilku minutach zaczął działać, ale właściciela pieniędzy już przy nim nie było. Sytuację wykorzystał inny mężczyzna. Pobrał on gotówkę w kwocie 4650 złotych i oddalił się w nieznanym kierunku - opowiada Kamil Rynkiewicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Wrocławiu.
Całą sytuację zarejestrowały kamery monitoringu, sprawą zajęła się policja. Śledztwo przyniosło jednak rezultaty dopiero niedawno.
Kilkanaście miesięcy później znaleźli go w markecie
- 28 lipca 2017 roku podczas służby funkcjonariusze z „jedynki” realizując informację własną ustalili, że w jednym z wałbrzyskich sklepów wielkopowierzchniowych przebywa mężczyzna, który wizerunkiem przypomina sprawcę prowadzonej rok wcześniej sprawy. Okazało się, że trafili w dziesiątkę, a pamięć w tej sytuacji okazała się niezawodna - tłumaczy Marcin Świeży z wałbrzyskiej policji.
Mężczyzna został przesłuchany. Usłyszał zarzut przywłaszczenia znalezionej cudzej rzeczy ruchomej. Może trafić do więzienia nawet na rok.