Wrocław. Podejrzany o zabójstwo Petr K. znaleziony martwy
Do zbrodni doszło prawdopodobnie w nocy z piątku na sobotę (3/4 lutego). Czeska policja znalazła ciało 33-letniej Klary M. w sobotę w jednym z hoteli w Pradze. Wtedy też ruszyły poszukiwania Petra K., z którym od roku związana była kobieta.
Wiadomo było, że z Pragi mężczyzna uciekł skodą scalą. Później auto zostało znalezione w Brnie, a czeska policja podejrzewała, że Petr K. mógł uciec za granicę. We wtorek, 7 lutego, również polska policja wszczęła alarm. Komenda Główna Policji ogłosiła, że mężczyzna może ukrywać się w naszym kraju. - Jest uzbrojony i może być niebezpieczny - informował insp. Mariusz Ciarka z KGP.
Jeszcze tego samego dnia służby poinformowały, że poszukiwania zostały zakończone. Udało nam się potwierdzić, że zwłoki 42-latka zostały znalezione w jednym z hoteli na Ostrowie Tumskim we Wrocławiu. Służby zawiadomił personel hotelu, który znalazł ciało. - Do zgonu doszło bez udział osób trzecich - powiedziała nam Anna Placzek-Grzelak, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
Ciało mężczyzny zostało skierowane na sekcję do zakładu medycyny sądowej.
Jak relacjonują czeskie media, Petr K. był nałogowym hazardzistą. Jego związek z Klarą M. nie należał do szczęśliwych. Jak informuje portal blesk.cz, powołując się na przyjaciółkę zamordowanej 33-latki, kobieta od miesięcy próbowała uwolnić się od mężczyzny, który posuwał się z czasem do gróźb i śledzenia partnerki. Wiele wskazuje na to, że motywem zbrodni mógł być fakt, że w piątek 42-latek przegrał ostatnie pieniądze, zastawił nawet samochód.