- Jesteśmy w centrum miasta, w mrocznej, ciemnej piwnicy, w której zapewniamy wątpliwe atrakcje dla chętnych - opowiada jedna z aktorek z House of Horror.
Polecany artykuł:
Tak jest w większości domów strachu: najczęściej mieszczą się w starych budynkach, o nie zawsze zadbanych wnętrzach. Często znajdziemy je w piwnicach.
Kopniak w latarkę
We wrocławskich domach strachu często słychać... przekleństwa odwiedzających. Poza tym osoby, które tam pracują muszą bardzo na siebie uważać, bo bywa niebezpiecznie.
- To niesamowite uczucie, że ludzie wchodzą, a my wzbudzamy w nich takie emocje, że nad sobą nie panują - tłumaczy kolejna aktorka z House of Horror.
- Jestem aktorem w domu strachu gdzieś około dwóch lat. Teraz na przykład ktoś kopnął mnie w latarkę. Musiałem jej szukać - dopowiada jeszcze inny pracownik domu strachu.
Kto boi się bardziej: kobiety czy mężczyźni?
- Jedni krzyczą bardziej, drudzy mniej, inni płaczą. Nie ma też reguły, że dziewczyny bardziej się boją od chłopaków. Naprawdę, chłopcy też się boją jak jasne licho - opowiada aktorka House of Horror.
Polecany artykuł:
Na seans można zapisać się przez stronę internetową każdego z poszczególnych domów. Grupy mogą liczyć od dwóch do sześciu osób.
Gdzie we Wrocławiu znajdziesz domy strachu?
Seanse grozy proponuje nam mieszczący się przy placu Orląt Lwowskich House of Fear, zaś ulicę Kazimierza Wielkiego zamieszkuje cała zgraja upiorów z Mroku oraz House of Horror.
Posłuchaj materiału reporterki Radia ESKA Kai Paśko: