Marsz wystartował około godziny 16.00 ze skrzyżowania ulic Powstańców Śląskich i Hallera, a pół godziny później z parku Słowackiego ruszyła rowerowa Kobieca Masa Krytyczna. Mimo deszczu pojawił się ogromny tłum.
Uczestnicy obydwu manifestacji spotkali się o godzinie 18.00 pod Pręgierzem na rynku, gdzie w "godzinie K" odbył się finał ogólnopolskiego strajku.
Dyrektorzy w okienkach kasowych
Do protestu we Wrocławiu przyłaczyły się tez instytucje kultury. W Teatrze Muzycznym Capitol w kasach zasiedli dyrektorzy. Zastępowali panie, które strajkują.
- Sprzedajemy bilety, ponieważ nasze pracownice uczestniczą w Czarnym proteście. Sprzyjamy tej iedei. Sprawy zaszły za daleko - tłumaczy Konrad Imiela, dyrektor teatru.
W akcji wzięli także udział pracownicy Muzeum Współczesnego.
>> Zobacz też: Czarny poniedziałek we Wrocławiu [ZWOLNIENIA Z PRACY, MANIFESTACJE, AUDIO]
Młode wrocławianki protestują
Rano we Wrocławiu odbył się także Strajk Młodych.
- Zorganizowałam to wydarzenie, ponieważ sama się boję. Jestem młoda i boję się, co może przynieść ta ustawa. Kiedyś obiecałam sobie, że żaden facet nie będzie decydował za mnie, a teraz zgraja facetów chce decydować za mnie i za moje ciało - tłumaczy Ania Niedziewicz, 16-latka, organizatorka Strajku Młodych we Wrocławiu.
Więcej w materiale reporterki Radia ESKA Jessiki Miozgi: