W marcu Ministerstwo Infrastruktury ogłosiło, że trasa S8 nie powstanie, ponieważ do europejskiego programu dróg można wpisać ją najwcześniej w 2020 roku. To z kolei wywołało burzę protestów i najpewniej zaowocuje falą demonstracji. Kiedy i gdzie? Tego dowiedzieć się próbował reporter Radia ESKA, Marcin Janiszewski.
Chcą nowej S8, a nie remontów
Według najnowszych ustaleń, zamiast zupełnie nowej drogi ekspresowej S8, droga krajowa numer 8 zostanie zmodernizowana – a to zdaniem działaczy za mało, głównie ze względów bezpieczeństwa. Dość wspomnieć, że na początku tygodnia na drodze krajowej numer 8 doszło do dwóch wypadków śmiertelnych.
- Zdeterminowało nas to do szybszego działania. Trzeba podejmować konkretne decyzje, trzeba wziąć się obywatelsko do pracy, dać przykład europosłom, aby zaczęli walczyć o drogę w Brukseli – tłumaczy Mieczysław Maj, jeden z działaczy.
Posłuchaj wypowiedzi Mieczysława Maja:
Kogo obchodzi nasz problem?
W 2013 roku dolnośląski europoseł Piotr Borys wywalczył dopisanie do systemu dróg drogi S3. Czy i tym razem się uda?
- Trzeba byłoby mieć wielu lobbystów w parlamencie, żeby móc wpisać ten odcinek. Tego typu protest będzie bardzo medialny, tylko co obchodzi człowieka na Lubelszczyźnie czy Suwalszczyźnie problem dolnośląski? – pyta Wiesław Gałązka, specjalista od marketingu politycznego.
Posłuchaj wypowiedzi Wiesława Gałązki:
Organizatorzy protestów zapowiadają kolejne blokady już na wrzesień.