Na Dolnym Śląsku nie ma jeszcze aż tak dużej zachorowalności na grypę, ale w reszcie kraju widać wzrost liczby chorych. Zdaniem lekarzy wzrost liczby chorych w naszym regionie to tylko jednak kwestia czasu.
W trzech szpitalach we Wrocławiu chorych nie odwiedzisz
Zakaz odwiedzin w szpitalu przy Borowskiej obowiązuje od 22 stycznia, ze względu na obecność u kilku pacjentów wirusa AH1N1. Zakaz odwiedzin wprowadziły również szpital przy Kamieńskiego, ze względu na rosnącą liczbę infekcji grypowych u pacjentów, oraz Wojskowy Szpital Kliniczny przy Weigla.
Polecany artykuł:
W Dolnośląskim Centrum Onkologicznym ograniczono z kolei limity odwiedzin. Do chorego może wejść tylko jedna osoba.
- To są nazwy, na przykład wirus AH1N1 ma związek z tak zwaną "świńską grypą". Natomiast to jest jeden z wielu szczepów grypy, na które nota bene możemy się szczepić - wyjaśnia Jarosław Drobnik, epidemiolog z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.
>>> Nauczyciele z Dolnego Śląska chcą podwyżek. Zdecydowali się wejść w spór zbiorowy z dyrektorami szkół [AUDIO]
Jak nie szczepienie, to co?
Szczepić najlepiej się we wrześniu. Poza szczepieniem, są też inne rodzaje profilaktyki przeciwko grypie.
- W sytuacji, w której mamy duże przeświadczenie, że mogliśmy mieć kontakt z grypą, możemy wprowadzić chemioprofilaktykę, czyli na przykład taki lek jak Tamiflu, który albo sprawi, że ta choroba się u nas nie ujawni, bądź będzie ona miała łagodny przebieg. W takim momencie powinniśmy się zgłosić do lekarza, nie chodzić do pracy, nie narażać innych - poucza Jarosław Drobnik.
Posłuchaj materiału reportera Radia ESKA Krzyśka Staszkiewicza: