Sytuacja pogodowa nieco się uspokoiła. Potok Czarna Woda, który wystąpił z brzegów w miejscowościach Strzelce, Szczepanów i Zebrzydów w Gminie Marcinowice, płynie już swoim korytem, choć poziom wody wciąż jest wysoki. W gminie nadal obowiązuje alarm przeciwpowodziowy. Władze gminy zdecydowały o zamknięciu kilku lokalnych dróg, głównie ze względu na zniszczenia, jakie poczyniła woda. Podtopionych zostało również kilkadziesiąt domów.
Czytaj także: Zalany autobus, podtopione domy. Alarm przeciwpowodziowy pod Wrocławiem
Z kolei w powiecie dzierżoniowski najgorzej sytuacja wyglądała w miejscowościach Włóki, Mościska czy Piława Dolna. Jak informuje IMGW, w Dzierżoniowie zanotowano najwyższą sumę opadów, 130 mm i była to o 10 mm mniejsza wartość od rekordu z 1979 roku. Taką normę opadową zwykle odnotowuje się w ciągu całego miesiąca.
W południe w powiecie dzierżoniowskim zbierze się kolejny sztab kryzysowy. Na Dolnym Śląsku obowiązują ostrzeżenia meteorologiczne o intensywnych opadach deszczu, które mogą występować na obszarze całego województwa do południa.
Jak relacjonował Rafał Pilśniak, rzecznik Urzędu Miasta w Dzierżoniowie na antenie tvn24, opady były gwałtowne, siła wody wypychała studzienki kanalizacyjne. W samym Dzierżoniowie zalany został remontowany stadion Lechii Dzierżoniów. Obiekt dosłownie zamienił się w basen. Remont stadionu oszacowano na 12 mln zł i oprócz renowacji głównego obiektu, zakłada również remont parkingów i chodników. Prace miały zakończyć się w sierpniu przyszłego roku. Nie wiadomo jeszcze, czy woda dokonała znaczących zniszczeń i czy w związku z tym koszt remontu wzrośnie, a on sam się opóźni.
>>>Wrocław: Wszedł do Odry. Prezydent: "Z homo sapiens ma chyba mało wspólnego"