Rzeźba przedstawiać będzie arlekina, czyli wywodzącego się z włoskiej komedii błazna. Projekt powstał specjalnie dla naszego miasta. Artysta odwiedził je przy okazji odbierania nagrody przyznanej mu przez wrocławską Akademię Sztuk Pięknych.
Urzędnicy tłumaczą, że, choć kwota miliona złotych może przyprawiać o zawroty głowy, mowa o dziele artysty znanego na całym świecie.
- Trzeba pamiętać, że chodzi nie tylko o samą rzeźbę, ale także o zagospodarowanie całego placu, włącznie z małą architekturą i zielenią. Chodzi nie tylko o samo dzieło sztuki, ale o to, żeby powstało we Wrocławiu nowe miejsce spotkań - przekonuje Beata Turska z Urzędu Miasta Wrocławia.
Aby obniżyć koszty za zgodą artysty rzeźba będzie wykonana z samego metalu, a nie szklanej mozaiki, jak zakładano na początku.
- Arlekin dlatego, że to aluzja do kulturowego, architektonicznego, przestrzennego kolażu, jakim jest nasze miasto. Jesteśmy miastem pozszywanym ze skrawków rozmaitych tradycji i historii - mówi Jolanta Gromadzka z Muzeum Architektury we Wrocławiu.
Niedziele z zakazem handlu 2018 [HARMONOGRAM]. Kiedy w tym roku sklepy we Wrocławiu będą zamknięte?
We wrocławianach Arlekin budzi raczej pozytywne emocje.
Polecany artykuł:
- Bardzo ciekawy. Trochę mnie bawi, przyznam szczerze. W porządku jest - ocenia jeden z zapytanych.
- Kolory są ładne - dodaje inna.
- Pstrokaciznie jestem przeciw. Jest tyle innych problemów, które można za te pieniądze załatwić - sprzeciwia się kolejna wrocławianka.
O tym gdzie stanie rzeźba, zdecydowali sami wrocławianie. Wybrali je w plebiscycie.
Więcej w materiale reporterki Radia ESKA Kai Paśko:
Czytaj także: Alimenciarze z Wrocławia. Oto mężczyźni, którzy notorycznie uchylają się od płacenia alimentów [ZDJĘCIA]