Rodzice 2-letniego Mikołaja rok temu usłyszeli diagnozę. To neuroblastoma, rzadki nowotwór złośliwy występujący u dzieci. W 75 proc. ognisko pierwotne umiejscowione jest w jamie brzusznej. Oznacza to, że może być wykryte w badaniu USG. Tak było w przypadku Mikołaja.
- Życie obraca się o 180 stopni, wszystkie inne problemy znikają. I jest niemożliwe życie bez strachu w tym momencie - mówi tata chłopca.
Mikołaj Siedlecki, dwulatek z Wrocławia, to podopieczny Fundacji "Na ratunek dzieciom z chorobą nowotworową". Zakwalifikował się na badania kliniczne nad eksperymentalną szczepionką przeciwnowotworową w Memorial Sloan Kettering International Center w Nowym Jorku. Mikołaj to szczególny przypadek zmutowanej formy nowotworu (około 1 proc. przypadków neuroblastomy). Był już na nierefundowanej terapii antyciałami w Niemczech (zrzuciło się na ten wyjazd 46 tysięcy ludzi z całej Polski).
To jednak nie koniec walki. Mimo, że rak jest wygaszony, powrotu choroby chłopiec mógłby nie przeżyć. Dlatego rodzice wraz z fundacją rozpoczęli zbiórkę pieniędzy na wyjazd do USA. Potrzebne jest 160 tys. dolarów.
>>> Mieszkania we Wrocławiu nawet 30 procent tańsze? Tak działa wrocławska kooperatywa [AUDIO]
Badania nad innowacyjną szczepionka, jak do tej pory, zapowiadają się optymistyczne, mają ok. 90 proc. skuteczności. To wielkie wydarzenie dla Polski. - To jest takie trochę przetarcie szlaków, mamy nadzieję, że otworzy też furtkę dla innych polskich pacjentów. Mamy nadzieję, że jeśli szczepionka okaże się w 100 proc. skuteczna, to może jakiś "Nobel" pojawi się na horyzoncie - mówi Bartłomiej Dwornik z Fundacji "Na ratunek Dzieciom z Chorobą Nowotworową".
Więcej w materiale reporterki Radia ESKA, Patrycji Nawrockiej:
Czytaj także: "Złap deszcz" we Wrocławiu! Miasto dofinansuje zbiorniki na deszczówkę [AUDIO]