Mapa ma być bardzo przejrzysta. Kolor czerwony ma pokazywać najbardziej opóźnione linie..
- Chcemy stworzyć mechanizm nie tylko przewidywania ile tramwaj się spóźni w takim czy innym układzie, o danej godzinie czy w konkretnym miejscu. W tej chwili pracujemy nad tym, by móc wytłumaczyć przyczynę tego spóźnienia. Byśmy mogli powiedzieć, że na przykład w danym miejscu tramwaj się spóźnił, bo stał na niewydzielonym torowisku, a w innym, bo zatrzymały go światła - opowiada Piotr Szymański, autor pomysłu.
(Nie)spodziewane spóźnienia tramwajów i autobusów
Naukowcy będą korzystać z nadajników GPS zainstalowanych w pojazdach komunikacji miejskiej. Jak już się jednak okazuje, linie łapią spóźnienia w najmniej oczekiwanych miejscach.
- To jest na przykład zjazd z alei Pracy na Grabiszyńską, gdzie oprócz świateł mamy lewoskręt. Oczywiście wiemy też o kluczowych rzeczach, czyli że mamy w centrum dość mocno wysyconą przepustowość i być może należy rozważyć czy niektóre linie nie powinny zacząć omijać Galerii Dominikańskiej - zastanawia się Piotr Szymański.
Jest źle, trzeba coś zmienić
Mapa może też pomóc wrocławianom w przeforsowaniu zmian w organizacji ruchu na konkretnych ulicach.
- Pozwoli to lokalnym społecznościom na oddziaływanie. Mają rzeczywistą podkładkę do tego, żeby walczyć o poprawę tej sytuacji, rozmawiać z urzędnikami w związku z tym, że mamy powtarzalne zjawiska, którym musimy zaradzić. W podobny sposób jak gdy mamy powtarzalne wypadki samochodowe, to stawiamy światła żeby uchronić pieszych od potrąceń - tłumaczy Piotr Szymański.
Mapa ma być gotowa za pół roku. Będzie dostępna dla wszystkich w internecie.
Więcej w materiale reporterki Radia ESKA Eweliny Wąs: